Prezesie, minęło 2 lata Twojego zaangażowania w działalność Polesia Urszulin. Możesz powiedzieć jak to wszystko się zaczęło?
Jak to mówią potrzeba jest matką wynalazku, a najlepszą motywację do działania dają własne dzieci (uśmiech). Dokładnie tak było w moim przypadku. W 2018 roku mój dziesięcioletni wtedy syn Dawid, zaczął pasjonować się piłką nożną i bardzo mnie prosił o zapisanie go na treningi. Niestety w naszej najbliższej okolicy nie było wtedy oferty treningowej dla chłopców w jego wieku, a dojazdy 30 km do Łęcznej lub Włodawy nie bardzo mi się uśmiechały. Dlatego tata musiał wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć działać (uśmiech), a że od zawsze lubię tego typu wyzwania, więc podjąłem się tej misji. Sprawdziłem jakie są możliwości organizacji treningów w Urszulinie, nawiązałem współpracę z Górnikiem Łęczna, zatrudniłem trenerów i oficjalnie wystartowaliśmy ze szkółką piłkarską w Urszulinie, a ówczesny zarząd Klubu powierzył mi funkcję jej koordynatora.
Po niecałym roku zostałeś już Prezesem klubu, prawda?
Dokładnie. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Treningi piłkarskie w Urszulinie okazały się sporym sukcesem i już w 2019 roku członkowie klubu powierzyli mi funkcję Prezesa Zarządu. To był kolejny krok, który zdecydowałem się zrobić i którego z perspektywy czasu na pewno nie żałuję. Muszę powiedzieć, że jest to dla mnie niezwykła przygoda i cieszę się, że mogę robić, to co lubię. Z wielką przyjemnością patrzę na rozwój klubu, a przede wszystkim na indywidualny rozwój zawodników. Ich postępy i sukcesy napędzają mnie do działania (uśmiech).
Jak dziś wygląda działalność klubu?
Jesteśmy klubem typowo młodzieżowym, a nasza oferta sportowa skierowana jest do dzieci i młodzieży w wieku od 6 do 15 lat. Obecnie prowadzimy samodzielnie sekcję piłki nożnej oraz we współpracy ze Szkołą Podstawową w Urszulinie dwie kolejne: lekkoatletyki i piłki siatkowej. Stale współpracujemy z 4 trenerami, którzy odpowiadają za stronę sportową działalności. Z kolei kwestie organizacyjne pozostają w moim zakresie. W sumie mamy około 100 zawodników i zawodniczek, w tym kilkudziesięciu piłkarzy, kilkunastu lekkoatletów i kilkunastu siatkarzy. Uważam, że jak na nasze lokalne warunki, jest to bardzo dobry wynik.
Każdego tygodnia odbywają się regularne treningi i one stanowią podstawę naszej działalności. Uczestniczymy też w rozgrywkach ligowych piłki nożnej dla trampkarzy, młodzików, orlików i żaków organizowanych przez Lubelski Związek Piłki Nożnej Oddział w Chełmie. Gramy również mecze towarzyskie i bierzemy udział w różnego typu turniejach. Startujemy w zawodach lekkoatletycznych i rozgrywkach siatkówki.
Przez te dwa lata mojej aktywności stworzyliśmy identyfikację wizualną, stronę Internetową i klubowy profil na Facebooku. Kupiliśmy potrzebny sprzęt treningowy, wyremontowaliśmy biuro klubowe, wyposażyliśmy szatnie. Zmieniliśmy Statut klubu, tak aby faktycznie odpowiadał na dzisiejsze potrzeby. Nawiązaliśmy współpracę z Górnikiem Łęczna, który został naszym partnerem sportowym oraz z firmą JAKO, czyli naszym partnerem technicznym, który zaopatruje nas w stroje i sprzęt treningowy. We współpracy z firmą Top Skills przygotowaliśmy wyjazd naszych zawodników na obóz piłkarski w Drzewcach, dzięki życzliwości Lubelskiego Związku Piłki Nożnej byliśmy na meczu Senegal : Kolumbia podczas Mistrzostw Świata w piłce nożnej U-20, a w tym roku zorganizowaliśmy bardzo udane Wakacyjne Warsztaty Sportowe.
Klub przyjął barwy czerwono-niebieskie i dziś posługuje się herbem w tej samej kolorystyce. Statutowo naszym zasadniczym celem jest wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej, w tym różnych dziedzin sportu, wychowania fizycznego i rehabilitacji ruchowej oraz wszechstronne propagowanie idei sportu wśród dzieci i młodzieży. Mimo, że brzmi to bardzo oficjalnie, to jednak w naszych codziennych działaniach tętni prawdziwe, sportowe życie. Jest uśmiech, radość, pasja, wytrwałość, współpraca, przyjaźń, motywacja, oddanie i wiele, wiele więcej (uśmiech).
Wspomniałeś o sukcesach. Możesz trochę się pochwalić?
Przede wszystkim, moim zdaniem, każdy sukces rodzi się z ciężkiej pracy i na to chcę zwrócić szczególną uwagę. To właśnie dlatego każdego tygodnia nastawiamy się przede wszystkim na pracę, pracę i jeszcze raz pracę na treningach. To jest priorytet! Ostatnie 2 lata nauczyły mnie, że nie koniecznie zawsze trzeba patrzeć tylko na osiągane wyniki, ale także na indywidualne postępy. A te rodzą się z ciężkiej pracy na treningach.
Od jakiegoś czasu pojawiają się też pierwsze sukcesy w rozgrywkach ligowych i turniejowych. W sezonie 2018/2019 drużyna piłki nożnej młodzików z Urszulina zajęła III miejsce w lidze, a w sezonie 2019/2020 IV miejsce w swojej grupie rozgrywkowej. Orlicy z kolei uzyskali IV miejsce w okręgu, a także III miejsce w okręgowym turnieju o Puchar Prezesa PZPN. W sezonie 2020/2021 z kolei nasza drużyna młodzików zajmuje po rundzie jesiennej I miejsce w swojej grupie, a drużyna trampkarzy III miejsce w swojej grupie. Do tego warto dodać sukcesy w halowych turniejach piłki nożnej w 2020 roku, w tym I miejsce drużyny orlików w Halowym Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Prezesa Górnika Łęczna, II miejsce drużyny młodzików w Turnieju Halowej Piłki Nożnej o Puchar Posła na Sejm Kazimierza Chomy w Polichnie oraz III miejsce drużyny młodzików w Turnieju Halowej Piłki Nożnej o Puchar Dyrektora MOSiR Lubartów. Największym jednak sukcesem, jak do tej pory, były wygrane w sierpniu 2020 r. Mistrzostwa Województwa LZS w Piłce Nożnej Chłopców i udział w Mistrzostwach Polski LZS, gdzie nasza drużyna złożona z chłopców z roczników 2007-2009 zajęła X miejsce. Warto również podkreślić, że wyróżniający się zawodnicy brali kilkukrotnie udział w Mobilnej Akademii Młodych Orłów – kluczowym projekcie Polskiego Związku Piłki Nożnej dla „wykluwających się” talentów piłkarskich, a dwóch naszych zawodników z rocznika 2008 dostało powołania na konsultacje do reprezentacji województwa. Małymi krokami budujemy swoją pozycję na piłkarskiej mapie regionu.
Lekkoatleci mają z kolei na swoim koncie: dwukrotnie tytuły indywidualnego mistrza województwa w biegach przełajowych (2019 i 2020), a także: 6 miejsce w województwie w drużynowych biegach przełajowych; czołowe miejsca (1,2,3) w cyklu Czwartków Lekkoatletycznych (biegi na różnych dystansach, skok w dal); drużynowe mistrzostwo województwa w trójboju lekkoatletycznym; drużynowe wicemistrzostwo województwa w sztafetowych biegach przełajowych; czy wreszcie 3, 4 i 9 miejsce w biegach na różnych dystansach w ramach ogólnopolskich Czwartków Lekkoatletycznych. Natomiast drużyna piłki siatkowej w zeszłym roku uzyskała I miejsce w młodzieżowej lidze siatkówki i wystartowała w rozgrywkach w 2020 roku. Zagrała jednak tylko 4 mecze, odnotowując 2 wygrane i 2 porażki, po czym rywalizacja została zakończona.
Chcę jeszcze raz podkreślić. Wszystkie te sukcesy wynikają z ciężkiej pracy i dlatego jestem dumny, z wszystkich tych, którzy podejmują te różnorodne sportowe wyzwania.
Ten dwuletni okres to tylko pasmo sukcesów wynikających z ciężkiej pracy, czy raczej pojawiają się też problemy?
Powiem tak. Nie jestem z tych, co na wszystko i na wszystkich narzekają. Problemy są naturalną częścią życia i każdej działalności. Ja cieszę się sukcesami, a problemy próbuję rozwiązywać. Na pewno wyzwaniem dla takiego lokalnego klubu jak nasz, zawsze były, są i pewnie będą finanse. To one mają bowiem bezpośredni wpływ na to, jakie plany możemy realizować. Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, to moglibyśmy po prostu więcej zrobić. Ale, czy to jest powód do narzekania? Według mnie nie! Dlatego cały czas szukam nowych możliwości w tym zakresie i mam nadzieję, że przyszłość przyniesie dobre rozwiązania. Mamy też stałych partnerów, na których zawsze możemy liczyć, a to w dzisiejszych czasach jest bezcenne.
Kolejna kwestia, to infrastruktura treningowa. Tu też mogłoby być lepiej. Ale, czy to jest powód do narzekania? Moim zdaniem nie! Ostatnio miałem okazję rozmawiać z jednym z trenerów z podobnego do naszego klubu. Mają do dyspozycji piękną, dużą i nowoczesną halę, pełnowymiarowe boisko z równiutką płytą, a do tego sztuczne, oświetlane boisko, typu orlik. Można powiedzieć, że mamy im czego zazdrościć. Tylko, że jest w tym wszystkim jeden problem. Brakuje im chętnych na treningi. Dlatego mimo wszystko wolę nie mieć wymarzonej infrastruktury, a mieć dzieci i młodzież, która chce trenować. Ale jeśli kiedyś uda się jednak w Polesiu połączyć te dwie kwestie, to będą oczywiście przeszczęśliwy.
Kolejna rzecz, to braki kadrowe w poszczególnych rocznikach. Małe kluby nie dysponują przeważnie drużynami w jednym roczniku, jak to jest w większych ośrodkach. U nas trampkarze to rocznik 2006 i 2007, młodzicy to rocznik 2008 i 2009 itd. Rodzi to pewne problemy, gdyż nie zawsze jesteśmy w stanie ze wszystkimi konkurować na równych zasadach. Ale, czy to ma jakieś kolosalne znaczenie? Moim zdaniem nie! Robimy swoje, gramy z silniejszymi, rozwijamy się; to jest najważniejsze.
Dziś martwi mnie właściwie tylko jedna rzecz. Spora część dzieci i młodzieży w naszym otoczeniu spędza zbyt dużo czasu przed różnymi ekranami, a ja się zastanawiam co jeszcze możemy zrobić, żeby to zmienić i zachęcić ich do uprawiania sportu. To jest problem, na który trzeba zwracać szczególną uwagę.
Wspomniałeś o stałych partnerach. Na kogo w takim razie klub może liczyć?
W tym roku otrzymaliśmy wsparcie finansowe od dwóch instytucji: Gminy Urszulin i Ministerstwa Sportu (Program Klub) oraz od dwóch firm: Santander Partner – Placówka we Włodawie i Agromarina Sp. z o.o. w Kulczynie. Gmina wspiera nas również rzeczowo udostępniając infrastrukturę. Jesteśmy za to ogromnie wdzięczni, gdyż bez tej pomocy nie moglibyśmy prowadzić działalności.
Jakie są możliwości wsparcia klubu w jego działaniach?
Możliwości jest co najmniej kilka. Można wybrać coś dla siebie (uśmiech). Każdy może wpłacić na nasze konto darowiznę w dowolnej wysokości. Dodatkowo od tego roku istnieje również możliwość przekazania na naszą rzecz swojego 1% podatku. Z radością także przyjmujemy uzgodnione z nami darowizny rzeczowe, w szczególności w postaci sprzętu sportowego. Generalnie jesteśmy otwarci na wszelkie formy współpracy. Na naszej stronie internetowej www.polesieurszulin.pl jest specjalna podstrona „Wsparcie”, gdzie można znaleźć więcej informacji o naszych potrzebach i formach pomocy.
Jak Prezes postrzega warunki treningowe w Klubie oraz ogólnie Klub pod względem infrastrukturalnym?
Jest dobrze. Korzystamy z pełnowymiarowego boiska piłkarskiego z pełnym zapleczem technicznym, sali gimnastycznej oraz profesjonalnego sprzętu treningowego. Jeśli chodzi o sprzęt treningowy, to za mojej kadencji kupiliśmy lub otrzymaliśmy i obecnie mamy wszystko czego potrzebujemy, a co ważne w dobrej jakości. Dysponujemy matami do ćwiczenia celności strzałów, bramkami różnej wielkości, murem piłkarskim, trenażerem, pachołkami, drabinkami koordynacyjnymi i wieloma innymi pomocami, które pozwalają prowadzić treningi na naprawdę wysokim poziomie. To oczywiście nie oznacza, że nie mogłoby być lepiej (uśmiech). Mogłoby! Wspominałem już o tym. Marzy mi się np. kompleks boisk ze sztuczną nawierzchnią, koniecznie oświetlanych i zadaszanych na okres jesienno-zimowy. Marzy mi się profesjonalna bieżnia i miejsce do treningów skoku w dal. Marzy mi się równiutka, nawadniana płyta boiska trawiastego z piłkochwytami i dobrym oświetleniem. Jak widać marzenia są ważną częścią mojego życia (uśmiech). Dlatego marzę i wierzę, że kiedyś uda się je zrealizować, ale dziś cieszę się z tego co mamy (uśmiech).
Infrastruktura i sprzęt, to jedna strona medalu. Z drugiej strony są zawodnicy, trenerzy, rodzice. Jak oceniasz współpracę z nimi?
Większość zawodników jest zaangażowana i trenuje z pełnym oddaniem. To jest naprawdę budujące, że chcą poświęcać swój czas, żeby się rozwijać. Bez nich nie miałoby to żadnego sensu. Zależy nam na tym, żeby oprócz umiejętności sportowych uczyć ich również wartościowego życia. Komunikacja, współpraca w grupie, opanowanie, koncentracja, to tylko niektóre elementy, które przy okazji rozwijamy. Myślę, że nasi zawodnicy nam ufają i wiedzą, że robimy wszystko co możemy żeby mieli jak najlepsze warunki do rozwoju. Z drugiej strony ja cały czas widzę w nich potencjał i dlatego ich wspieram oraz robię co mogę żeby dobrze czuli się w naszym klubie.
Jeśli chodzi o naszych trenerów, to mamy świetnych fachowców. We współpracy z nimi staram się być zawsze elastyczny, ale jednocześnie umiejętnie nakreślać plan działania. Wszyscy wywiązują się bez zarzutu z powierzonych im zadań, więc mogę być tylko zadowolony. Na pewno ich dużym plusem jest podejście do dzieci i młodzieży. Umieją zachęcać i wspierać, bez niepotrzebnego ciśnienia. To duży atut!
Współpraca z rodzicami również układa się bardzo dobrze. Ich rola jest kluczowa jeśli chodzi o mądrą motywację dzieci. Mamy to szczęście, że rodzice naszych zawodników są świadomi. Wspierają swoje dzieci w realizacji pasji, a jednocześnie nie wywierają na nie niepotrzebnej presji. Zależy im na kondycji i zdrowiu swoich pociech, a to jest najważniejsze. Czasami z niepokojem obserwuje rodziców dzieci w innych drużynach. Krzyczą na swoje pociechy, rozpraszają je, mocno gestykulują, głośno krytykują sędziów, trenerów i zawodników innych drużyn. Ja wiem, że piłka nożna to emocje, ale dla mnie takie rzeczy w rozgrywkach dzieci są niedopuszczalne. U nas byłoby to nie do pomyślenia.
Nic tylko pozazdrościć. Świetny klub, świetni ludzie.
Dziękuję. Rzeczywiście. Ja również tak uważam (uśmiech).
Czy w takim razie myślisz, że Polesie to dobre miejsce do rozwoju sportowego dla dzieci i młodzieży?
Oczywiście! Mamy wszystko czego potrzeba. Dobra infrastruktura, profesjonalny sprzęt treningowy, najlepsi trenerzy, organizacja na najwyższym poziomie. Każdego zawodnika traktujemy indywidualnie, śledzimy postępy, kierujemy do odpowiednich grup treningowych. Do tego najlepszych wspieramy w dalszych etapach rozwoju, pomagając w transferach do profesjonalnych klubów i zawsze im kibicując. Czego można chcieć więcej? (uśmiech)
Partnerem Polesia jest Górnik Łęczna. Co daje ta współpraca Klubowi i jego zawodnikom?
Przychodząc do klubu nawiązałem współpracę z Górnikiem Łęczna i cieszę się, że jest naszym partnerem od samego początku mojej działalności w Polesiu. To przede wszystkim najbardziej utytułowany klub w naszym województwie, więc ta współpraca ma dla nas duże znaczenie. Z jednej strony to pewnego rodzaju prestiż i możliwość wzajemnego wsparcia marketingowego. Z drugiej strony to możliwość rozgrywania meczów towarzyskich i udziału w turniejach Górnika. Z trzeciej wreszcie strony to szansa na sportowy rozwój dla naszych wyróżniających się zawodników. Myślę, że ten ostatni czynnik ma szczególne znaczenie, gdyż dzięki tego rodzaju współpracy wszyscy mogą najwięcej skorzystać. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości nasi młodzi podopieczni będą na tyle dobrze przygotowani, żeby byli w stanie podejmować naukę w Szkole Mistrzostwa Sportowego Górnika, zasilać jego drużyny juniorskie oraz kontynuować swoją drogę w zielono-czarnych barwach.
Dobrze. Gdybym chciał zapisać dziecko na treningi w Polesiu Urszulin, to co muszę zrobić?
Najlepiej na dobry początek zacząć od informacji na naszej stronie Internetowej www.polesieurszulin.pl Następnie skontaktować się z klubem, sprawdzić dostępność miejsc w danym roczniku i ewentualnie umówić na pierwszy trening pokazowy. W przypadku dalszego zainteresowania, aby brać udział w kolejnych treningach rodzice / opiekunowie prawni muszą wypełnić klubowy formularz rejestracyjny oraz dostarczyć do klubu zaświadczenie lekarskie dziecka o braku przeciwwskazań do gry w piłkę nożną. Kolejny etap to wypełnienie formularza rejestracyjnego zawodnika w systemie PZPN oraz deklaracji gry amatora na konkretny sezon. Na tym kończą się formalności i dziecko staje się pełnoprawnym zawodnikiem klubu.
Rozumiem. Teraz trochę bardziej prywatnie, ale wciąż w temacie sportowym. Jakim drużynom obecnie szczególnie kibicujesz? Których współczesnych piłkarzy najbardziej cenisz i lubisz oglądać na boisku?
Największe emocje towarzyszą mi zawsze podczas meczów Górnika Łęczna. Oglądam praktycznie wszystkie spotkania, wcześniej na żywo na stadionie, teraz z wiadomych względów w telewizji. Mogę śmiało powiedzieć, że to drużyna, której jestem kibicem. Z topowych drużyn wspieram Bayern Monachium, ale generalnie lubię oglądać mecze różnych zespołów, szczególnie tych, które akurat w danym momencie grają najbardziej widowiskowo. W miarę możliwości czasowych śledzę wybrane drużyny z różnych europejskich lig, głównie niemieckiej Bundesligi, hiszpańskiej La Liga, włoskiej Serie A, francuskiej Ligue 1, czy angielskiej Premier League.
Natomiast jeśli chodzi o piłkarzy, to z polskich zawodników cenię Kubę Błaszczykowskiego, nie tylko za styl gry, ale również za podejście do życia. W podobnym sensie inspiruje mnie Sadio Mane. Za umiejętności techniczne wyróżniłbym Roberta Lewandowskiego, Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego.
A możesz jeszcze powiedzieć jak spędzasz wolny czas?
Jeśli mam chwilę wolnego czasu (uśmiech), to staram się go spędzać z rodziną. Lubimy wspólne wyjścia na spacer lub wycieczki rowerowe. Cenię ciszę i przyrodę. Fotografuję. Czasami piszę wiersze. Lubię czytać dobre książki, albo obejrzeć dobry film. Oczywiście oglądam też sport. Staram się żyć powoli i z sensem.
O właśnie. O to nie zapytałem. Twoja rodzina to?
Od zawsze jedna i ta sama żona. A do tego trójka dzieci: dwóch synów i jedna córeczka.
Praca w Klubie, to obecnie Twoje jedyne zajęcie, czy zajmujesz się czymś jeszcze?
Wspólnie z żoną prowadzimy agroturystykę. Zajmuję się też prowadzeniem szkoleń i doradztwem, czasami piszę różnego typu ekspertyzy. Wszystko głównie w obszarze turystyki i sportu.
A powiedz jeszcze dwa słowa o swoim wykształceniu.
Przeszedłem długą drogę (uśmiech). Studiowałem socjologię i teologię. Jestem magistrem turystyki i rekreacji ze specjalnością w zakresie organizacji i zarządzania. Zrobiłem również doktorat na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej z zakresu nauk o Ziemi, ze specjalizacją turystyczną. Do tego ukończyłem masę różnorodnych szkoleń i kursów, ale to nie czas i nie miejsce żeby je wszystkie wymieniać.
Na koniec. Czego życzyłbyś Polesiu oraz jego zawodnikom i trenerom na najbliższy czas?
Ciężkiej pracy i ciągłego rozwoju. Wyznaczania celów i ich realizacji od początku do końca. Myślę, że to jest najważniejsze i będzie procentowało!
A czego my możemy życzyć Prezesowi?
Spełnienia klubowych i osobistych marzeń.
Dziękuję za rozmowę!
Ja również dziękuję. I oczywiście zachęcam wszystkich do aktywności i wspierania Polesia.
Rozmawiał: T.R.